wierzgał nóżkami i popiskiwał z radości.

  • Piotr

wierzgał nóżkami i popiskiwał z radości.

06 February 2023 by Piotr

Znajdowali się w uroczej zatoczce, ograniczonej z obu stron żółtobrunatnymi skałami. Wokół plaży rosły stare drzewa oliwne, które dawały cień tym, którzy go szukali. Ale Carrie nie chciała cienia. Posadziła Danny'ego na piasku, usiadła obok niego i dała mu do łapki mały okrągły kamyczek. Wszystkie kamienie na tej plaży były małe, idealnie okrągłe, doskonałe do puszczania kaczek. Carrie umiejętnie rzuciła kamyk na fale. Podskoczył raz, drugi i zatonął w morzu. Danny zapiszczał z radości, wziął dwie pełne garstki kamyków i także wrzucił je do wody. Carrie się roześmiała. - Ojej - powiedziała. - Chyba nie powinnam cię uczyć rzucania kamieniami. Ale nie mogła się powstrzymać. Wstała, rzuciła kolejny kamyk, potem następny i jeszcze jeden. Za każdym razem Danny aż piszczał z radości, choć ani razu nie udało jej się zmusić kamyka do zrobienia więcej niż dwóch podskoków. Jakiś kamyk przeleciał tuż obok jej ramienia. Pięć R S razy podskoczył na falach, nim pochłonęło go morze. Carrie aż westchnęła z zachwytu, a potem się obejrzała. Nieopodal niej stał uśmiechnięty od ucha do ucha Nikos. Pierwszy raz widziała go tak szczerze sympatycznie uśmiechniętego. Miała do niego żal o pięciodniową nieobecność, ale ten uśmiech wynagrodził jej wszystkie smutki. Nik miał na sobie wytarte dżinsy i obcisłą czarną koszulkę. Wyglądał rewelacyjnie i bardzo podniecająco. - Cześć - powiedział. - Jak się masz? Jak się miewa Danny? - Oboje jesteśmy w doskonałej formie - odparła, wpatrzona w Nikosa jak w obrazek. - Danny od rana dosłownie tryska energią. - Świetnie - ucieszył się Nikos. Przyklęknął obok chłopczyka, połaskotał go w stopkę. - Cześć, maluchu. Co robisz? Carrie przyglądała się im obu w zachwycie. Po raz pierwszy Nik zwrócił się bezpośrednio do Danny'ego. Może wreszcie chciał nawiązać kontakt ze swoim małym bratankiem. - Uczy się rzucać kamieniami - odpowiedziała w imieniu malca Carrie. - Wszyscy lubią rzucać kamieniami w wodę - stwierdził Nik, nadal zwracając się do Danny'ego. - Musimy cię tylko nauczyć, że trzeba bardzo uważać, kiedy w pobliżu znajdują się jacyś ludzie. Danny odpowiedział uśmiechem. Podniósł łapki do R S góry, jakby prosił, żeby Nik wziął go na ręce. Nik najpierw spojrzał na Carrie, a potem uniósł chłopczyka wysoko w powietrze i zaraz do siebie przytulił.

Posted in: Bez kategorii Tagged: imieniny julii, jak ugotować bób, kinga rusin pola lis,

Najczęściej czytane:

Mówię po raz ostatni, wracaj do domu.

– Jedna łuska wytarta do czysta, Rainie! Mówię ci, ktoś jeszcze tam był. To jest dowód. Danny może być w to zamieszany. Dobra. Z tym się zgadzam. Przyniósł broń, może myślał, że pomaga przyjacielowi. Ale ktoś inny pociągnął za spust. Musisz iść tym tropem, Rainie. ... [Read more...]

ame Pozdniajewa z ...

początku odpowiadała krótko, niechętnie, ale potem stała się rozmowniejsza – nic, tylko słuchać. No, co jak co, ale słuchać umiałem. Tak przekroczyłem drugi stopień, zdobyłem jej zaufanie, co samo w sobie było niemałym ... [Read more...]

erowe. Na kolację ...

można było zjeść świeżo złowionego kraba i miskę świeżo zebranych truskawek ze świeżo ubitą śmietaną. Całkiem niezłe życie. Wszyscy skarżyli się tylko na jedno – na pogodę. Niekończące się szare zimy i gęste jak ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 otwartedrzwi.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste