powinna mu o tym powiedzieć.

  • Piotr

powinna mu o tym powiedzieć.

27 June 2022 by Piotr

A może właśnie w tej chwili obserwował ją spomiędzy drzew? Przeszył ją dreszcz. Ale przecież Darren nie mógł wiedzieć o jej obsesji na punkcie Lucy. Gdyby wiedział, już by nie żyła. – Rób swoje, a ja będę robił swoje – powiedział jej. – Nie uznaję niedoróbek. Jeśli coś zawalisz, rozliczę się z tobą. Miała szczery zamiar zostawić Lucy w spokoju, ale nie była w stanie opanować pokusy. Nie miała pojęcia, dlaczego tak się dzieje. Przecież nie brakowało jej ani siły woli, ani wewnętrznej dyscypliny. Opadła na krzesło. To była wina Lucy, że Barbara w ogóle się tutaj znalazła. Gdyby została w Waszyngtonie, gdzie było jej miejsce, Jack nie musiałby wysyłać swej sekretarki do Vermontu i wynajmować domu tylko po to, by zobaczyć swoje wnuki. A wówczas Barbara nie zostawiłaby w sypialni Lucy nietoperza. Może nawet mogłaby się zaprzyjaźnić z synową Swifta. Zadzwoniła komórka. – Pieniądze są na koncie – powiedział Darren bez wstępów. – Co słychać w Vermoncie? – Skąd wiesz, że... – Barbaro. Zacisnęła usta. – Jack mnie tu przysłał. Chciał, żebym wynajęła dom na sierpień. Chce odwiedzić Lucy i wnuki. – Szantaż czasem tak wpływa na ludzi. – Zaproponował, żebym przez kilka dni sobie tu... wypoczęła. – No jasne. Nie czujesz, jak pętla zaciska ci się na szyi? On cię odsuwa od siebie. Nie znasz dnia ani godziny. – Darren roześmiał się nieprzyjemnie. – Nie żałujesz teraz, że rzuciłaś mu się w ramiona? – Jesteś obrzydliwy. Jack wcale mnie nie odsuwa. Wykonuję tylko zwykłe obowiązki. – Zebrała całą swoją siłę charakteru i dodała: – Nie chcę, żebyś do mnie dzwonił. – Nie interesuje mnie, czego chcesz, Barbie. Pamiętaj tylko, że masz mieć czyste ręce. Będziemy w kontakcie. Odłożył słuchawkę. Barbara wsunęła komórkę do torby. Była pewna, że poradzi sobie z Mowerym. Po prostu lubił się z nią drażnić, żeby jej pokazać, jaki jest bystry. No cóż, ona była bystrzejsza od niego. – Pani Barbaro, czy to pani? – Nagle na skarpie nad strumieniem ukazała się Madison Swift. – Nie mogę w to uwierzyć! – zawołała z podnieceniem. – Moja koleżanka, Cindy, mówiła, że jej matka pokazywała ten dom komuś z Waszyngtonu, i miałam nadzieję, że... To ja, Madison Swift, wnuczka senatora Swifta! Barbara od razu poznała dziewczynę, ale potrzebowała chwili, by ochłonąć z szoku. Madison była zbyt dobrze wychowana, by podsłuchiwać, a poza tym i tak nie mogła usłyszeć rozmowy z Darrenem. Wskoczyła na werandę. Kolana miała podrapane, twarz pokrytą piegami od słońca, a ciemnorude włosy splecione w niemodny warkocz, który opadał jej na plecy. Była bardzo podobna do Colina. Umyta i odpowiednio ubrana, a także poddana odpowiedniej edukacji w wielkim świecie, mogłaby stanowić wielki atut Jacka. Urocza wnuczka z klasą,

Posted in: Bez kategorii Tagged: max factor podkłady kryjące, koki na wesela, piosenkarka eleni,

Najczęściej czytane:

Musi tylko przez nie przejsc.

Ale dokad miałaby isc? - Dokadkolwiek - mrukneła. Czuła, ¿e marzna jej rece, którymi przy trzymywała sie zimnych łancuchów hustawki. ... [Read more...]

Ramóna Estevana.

Na ranczu jej ojca praktycznie niewiele się zmieniło. Główny budynek mocno się zestarzał i pokryto go nowym dachem oraz wymieniono okiennice, ale siodlarnia oraz inne zabudowania wyglądały nietknięte upływem czasu. Kiedy Shelby wysiadła z samochodu, była bardzo spięta. Wcześniej pojechała z domu ojca do Coopersville. Tam ... [Read more...]

- Wiec albo nie jestes Marla, albo to nie jest twoje

dziecko. - James jest moim dzieckiem - powiedziała bez wahania. Tak, tego jednego była absolutnie pewna, wiedziała, ¿e ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 otwartedrzwi.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste