Wrócił na początek mierzei, gdzie przycumowana była stara łódka, przysiadł obok na

  • Piotr

Wrócił na początek mierzei, gdzie przycumowana była stara łódka, przysiadł obok na

19 April 2021 by Piotr

kamieniu i energicznie zaczął ruszać drutami do robótek, coraz to popatrując na boki. Dość szybko pojawił się ten, na którego chłopak najwyraźniej czekał. Ścieżką prowadzącą od starej kapliczki ku brzegowi szedł mnich o niezbyt czcigodnym wyglądzie: kosmata broda, krzaczaste brwi, wielka, wymięta twarz i siny, porowaty nos. Pelagiusz zerwał się, wyszedł mu naprzeciw i nisko się pokłonił. – Czy to nie wielce szanowny starzec Kleopa? – No, ja. – Mnich pochmurnie zerknął na chłopaka, szeroką dłonią zaczerpnął wody z jeziora, popił. – A ty czego? Westchnął męczeńsko, owionąwszy nowicjusza kwaśnym zapachem alkoholu, i spomiędzy krzaków zaczął wydostawać wiosła. – Przyszedłem, ojcze, poprosić o twoje święte błogosławieństwo – cieniutkim tenorkiem przemówił Pelagiusz. Brat Kleopa zdziwił się najpierw, ale że w obecnym stanie duszy i ciała był skłonniejszy do rozdrażnienia niż do zdziwienia, zamachnął się na chłopaczka potężną piąchą. – Żarty się ciebie trzymają? Ja ci dam błogosławieństwo, szczeniaku ryży! Raz-raz ci drugie limo podbiję! Mniszek odbiegł o kilka kroków, ale nie odszedł. – A ja chciałem półrublóweczką ojcu się pokłonić – powiedział. I rzeczywiście wyciągnął z rękawa srebrną monetę, pokazał. – Ano daj. Przewoźnik wziął półrublówkę, popróbował żółtymi, przepalonymi zębami, uznał, że dobra. – No, to czego chcesz, gadaj. Nowicjusz nieśmiało zaszemrał: – Marzenie mam. Świętym starcem chcę się zostać. – Starcem? Zostaniesz – obiecał udobruchany srebrem Kleopa. – Za pół setki lat obowiązkowo zostaniesz, nie schowasz się. Jeśli, rzecz jasna, wcześniej nie umrzesz. A co do świętości, to tyś przecie i tak w habicie, choć jeszcze całkiem z ciebie kurczątko. Jak cię niby zwą? – Pelagiusz, święty ojcze. Kleopa zamyślił się, widocznie przypominając sobie rubrycelę. – Ku pamięci świętego Pelagiusza z Laodycei, tego, co dostojną swoją małżonkę przekonał, żeby bratnią miłość więcej od małżeńskiej szanowała? Ale przecież ile to lat miał święty Pelagiusz, a tyś jeszcze życia nie widział. Co ciebie, przygłuptasie, między mnichy zaniosło? Pożyj sobie, pogrzesz do syta i wtedy dopiero staraj się przebaczenie wymodlić, tak mądrzy robią. W pustelni na ten przykład – kiwnął głową w stronę wyspy – jest ojciec Izrael, chłop jak się patrzy. Pohulał sobie, kurek poprzygniatał, a teraz jest tam za schiigumena. I na ziemi nieźle sobie pożył, i w niebie blisko Ojca i Syna ciepłe miejsce sobie przyszykował. I tak trzeba. Czarne oczy młodego mnicha aż zapłonęły. – Ach, gdybym ja na świętego starca choć jednym oczkiem mógł spojrzeć! – Siedź, czekaj. Bywa, że na brzeg sobie wyjdzie, ale rzadko, siły już nie te. Ani chybi, wyniesie się niedługo. Pelagiusz nachylił się do przewodnika i zaszeptał: – A ja bym z bliska, co? Zawiózłby mnie ojciec na wyspę, wiek cały bym się za niego do Pana Boga modlił. Kleopa odepchnął z lekka chłopca, odwiązując koniec liny. – Patrzcie tylko, czego się zachciało! Za to wiesz, co robią? – Całkiem nijak nie można? – cichuteńko spytał rudzielec i pokazał wystający z białej piąstki skrawek papierka. Brat Kleopa przyjrzał się – nic, tylko rublówka. – Nie wolno – westchnął z żalem. – Dowiedzą się – pewna ciemnica. Tydzień albo i dwa. A ja o chlebie i wodzie siedzieć nie mogę, od wody łeb mi puchnie. – Kiedy ja słyszałem, że niby takie teraz czasy, że oprócz ojca tak czy inaczej nikt na

Posted in: Bez kategorii Tagged: irina ronaldo, sephora kraków, spodnie z lampasami dla kogo,

Najczęściej czytane:

Tammy wściekła się.

- Świetnie! Przyjdę w tych łachach i skompromituję się przed wszystkimi, bo ewidentnie na tym ci właśnie zależy! Na tym, żebym się ośmieszyła! Proszę bardzo! A teraz wyjdź stąd! - Ale... ... [Read more...]

Tammy parsknęła gniewnie.

- Ciekawe! Czy mam ci przypomnieć, że ja jestem den¬drologiem i musiałam zostawić swoją ukochaną pracę? - Możesz ją zacząć w każdej chwili. Tutaj. - A ty nie możesz tutaj robić tych swoich projektów? - zaatakowała. ... [Read more...]

zasz ją zostawić, by znaleźć sobie inną, problem nie znika. Nie patrz tak, znam twoje obyczaje, już mi o nich opowiedziano. ...

Mark aż zatrząsł się z furii. - To są moje prywatne sprawy i nic nikomu do tego! - Niestety, twoje prywatne sprawy stawiają mnie w nie¬przyjemnym położeniu. Niby chcesz, żebym była domow¬nikiem i członkiem rodziny, a tymczasem Ingrid zachowuje ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 otwartedrzwi.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste